img

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI

…Jakże trudno wielu osobom żyjącym w naszym kraju po trzydziestu latach od przysłowiowego końca komunizmu postawić znak równości między okupantem Niemieckim i okupantem jakim była Rosja Sowiecka. Może właśnie dlatego dziś łatwo być komunistą w naszym demokratycznym kraju – ale czy komuniści pozwolą Ci być wolnym i  kierować się zasadami demokracji w kraju komunistycznym?…

Godnie i dumnie powiewa flaga Polski z symbolem Polski Walczącej w kształcie kotwicy, której człon w kształcie litery P symbolizuje Polskę, a ramiona literę W – walkę lub „kotwicę” – symbol nadziei na odzyskanie niepodległości Polski. W tym dniu była to jedyna oficjalnie wywieszona w przestrzeni publicznej flaga w Polkowicach upamiętniająca Narodowe Święto jakim od 10 lat jest Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

O godzinie 18:00 w kościele p.w. św. Barbary została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny i tych co oddali swoje życie za wolną i suwerenną Polskę a których historia nazwała Żołnierzami Wyklętymi. Eucharystii przewodniczył ks. Jarosław Święcicki.

Od 8 lat Stowarzyszenie Patriotyczne Polkowice jest jedyną organizacją, która w tym dniu organizowała oficjalne wydarzenia związane z uczczeniem bohaterów jakimi byli Żołnierze Wyklęci w przestrzeni publicznej naszego miasta. Zawsze przed lub po zakończonej Eucharystii odbywał się Marsz Pamięci z rynku do ronda im. Żołnierzy Wyklętych. Jednak okres obostrzeń i zakazów w jakim teraz się znaleźliśmy z jednoczesnym ograniczeniem swobód obywatelskich (zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób), które zostały wprowadzone rozporządzeniem Rządu RP, a które wynikają z „pandemii” nie pozwoliły nam na upamiętnienie tego dnia w taki sposób. Obecny czas jest wyjątkowy, działania obywatelskie muszą być też wyjątkowe. Dlatego wystąpienie prezesa Stowarzyszenia Patriotyczne Polkowice Wojciecha Fenrich, które miało być wypowiedziane na zakończenie Marszu Pamięci na rondzie zamieszczamy poniżej.

Jakże trudno wielu osobom żyjącym w naszym kraju po trzydziestu latach od przysłowiowego końca komunizmu w Polsce postawić znak równości między Niemiecką III Rzeszą a komunistyczną Sowiecką Rosją. Jakże trudno wielu osobom żyjącym w naszym kraju po trzydziestu latach od przysłowiowego końca komunizmu postawić znak równości między okupantem Niemieckim i okupantem jakim była Rosja Sowiecka.

Może właśnie dlatego dziś łatwo być komunistą w naszym demokratycznym kraju – ale czy komuniści pozwolą Ci być wolnym i  kierować się zasadami demokracji w kraju komunistycznym?

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych po trzydziestu latach w przysłowiowej wolnej i demokratycznej Ojczyźnie Polsce tych, których nazwaliśmy Żołnierzami Wyklętymi nadal wielu nazywa bandytami. Wołam i pytam głośno! … jeśli Niezłomni to „bandyci” to kim byli Ci, którzy ich katowali w więzieniach, wyrywali im paznokcie obcęgami? Kim byli ci co wydawali rozkazy aby ich mordować i potajemnie zakopywać w dołach śmierci?

Narodu nie zabija się pałką ani karabinem. Nie zamyka w więzieniach i nie stawia pod ścianą. Narzędziem zabójstwa zawsze jest kłamstwo – powolna, skuteczna trucizna, sączona z pokolenia w pokolenie. Polska Rzeczpospolita Ludowa PRL była takim kłamstwem. Do dnia dzisiejszego oficjalne czynniki państwowe Rzeczpospolitej nie nazwały tego kłamstwa. A kłamstwo polegało na uznaniu powojennego tworu jakim był PRL za państwo polskie i zmuszeniu nas NARODU do uznania okupacji sowieckiej za stan naturalny. PRL nie był państwem polskim i ci którzy stali na czele tego tworu i go uwiarygadniali winni być osądzeni i winni ponieść zasłużoną karę.

Aby ocalić naród, trzeba wyraźnie oddzielić od siebie dwa nieprzystające światy – świat zdrady od świata męstwa, świat swoich od świata obcych, bo bez oddzielenia dobra od zła nie da się uformować narodowej tożsamości. To właśnie Ci , których nazwaliśmy Żołnierzami Wyklętymi potrafili stanąć po stronie dobra i walczyć ze złem i nie wchodzić z nim w kolaborację. Nie szukali kompromisu bo każda taka próba prowadziła do upadku i zaprzaństwa. Nie próbowali budować „zgody narodowej” z komunizmem i komunistami bo jedyną budowlą komunizmu były i są baraki, obozy i miliony bezimiennych grobów. Dla nich Ruski żołdak, moskiewski agitator czy polskojęzyczny ubek to byli wrogowie i delegaci obcej antypolskiej zgrai, z którą należało walczyć na śmierć i życie.

Dziś ta sama „czerwona hydra” pod hasłami „wolności i praworządności” pod przykrywką „praw człowieka” i „integracji europejskiej” podnosi swoją głowę. Dziś ci, którzy jeszcze niedawno oficjalnie stali po stronie tych co „wyrywali paznokcie” i strzelali w tył głowy Żołnierzy Wyklętych przy udziale swych wychowanków i spadkobierców znowu chcą nam narzucić  „swoją demokrację”. Demokrację polegającą na zabijaniu nienarodzonych i eutanazję niepotrzebnych i wyeksploatowanych.

Tak jak Żołnierze Wyklęci walczyli z tą „czerwoną zarazą” o wolność i niepodległość tak my współcześni musimy na nowo stanąć na fundamencie naszego dziedzictwa i siły, którą jest „polski duch” – pragnienie wolności i prawdy. W naszej postawie tak jak i w postawie Wyklętych nie może być miejsca na kompromis, zachwianie i brak konsekwencji. Tak jak nie ma punktów wspólnych, miedzy dwoma krańcowo różnymi światami, z których jeden czerpie siły z ponadtysiącletniej tradycji i kultury chrześcijańskiej, drugi zaś przynosi śmierć i zniszczenie. Próba połączenia tych światów, musi skończyć się klęską. Nie wolno wierzyć, że z kolaboracji ze złem wyjdzie się zwycięsko a idąc na ustępstwa uda się ocalić dobro. Takie myślenie to słabość i ograniczenie, podważa naturalny Boży porządek. Kończąc przytoczę słowa Łukasza Cieplińskiego ps. Pług prezesa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, który został zabity strzałem w tył głowy 1 marca 1951 roku w piwnicy więzienia UB na Mokotowie w Warszawie jakie skierował w jednym z grypsów, które pisał do żony i syna Andrzejka. Jest to swoisty krzyk całego tamtego pokolenia, mordowanego przez instytucje komunistycznego tworu jakim było PRL.

Kochana Wisiu! Jeszcze żyję chociaż to już ostatnie prawdopodobnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy – ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów – Twą ręką napisanych. I ten ból składam u stóp Boga i Polski. Sercem, myślami – jestem zawsze z Wami. Odwrotnie Ciebie odczuwam zawsze przy sobie. Odmawiając codziennie różaniec – wydaje mi się że słyszę Twoje i Andrzejka odpowiedzi. W ostatnich godzinach życia Bogu dziękuję za to że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę oraz za to, że dał mi tak dobrą Żonę i wielkie szczęście rodzinne. Łukasz.

Cześć i Chwała Bohaterom

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o