img

„…BYĆ WOLNYM, BYĆ U SIEBIE – BYĆ POLAKIEM W POLSCE!” 

Przemówienie wygłoszone 1 marca 2024 roku w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych przez prezesa zarządu Stowarzyszenia Patriotyczne Polkowice Wojciecha Fenrich podczas Apelu Pamięci na Rondzie im. Żołnierzy Wyklętych:

Gdyby żył to za 17 dni obchodził by 106 urodziny. Józef Franczak ps. Lalek, Laluś. Niepokorny wobec okupanta, niezłomny w dochowaniu wierności Ojczyźnie, wyklęty przez komunistów i zdrajców Polski. Zamordowany przez tych ostatnich 21 października w 1963 roku.

Mija właśnie 10 lat od chwili kiedy po raz pierwszy zebraliśmy się w tym miejscu na rondzie aby uczcić pamięć i oddać cześć tym wszystkim, których historia nazwała „Żołnierzami Wyklętymi”

Witam wszystkich na tym dzisiejszym Apelu Pamięci. Dziękuję, że jesteście tu z nami. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Czcigodnego ks. Jarosława Święcickiego – proboszcza tutejszej Parafii pw. św. Michała Archanioła, który od pierwszego Marszu Pamięci jest razem z nami. Cieszę się z obecności przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej i Młodzieżowej Rady Gminy. Wasza obecność jest dla mnie nadzieją. Przez te 10 kolejnych lat nigdy nie było nas tu w tym dniu zbyt wielu. 

Panie i Panowie – Mieszkańcy Polkowic.

Podzielono nas. Polska jest podzielona. Widać to najlepiej w czasie świąt narodowych. W Dzień Niepodległości 11 listopada, a jeszcze bardziej dziś 1 marca w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. A to właśnie     w te dni winniśmy jako jeden naród wyraźnie opowiedzieć się za odwiecznymi wartościami o których tak mówił nasz wielki rodak Papież Jan Paweł II:

„Zachowajcie to dziedzictwo, pomnóżcie to dziedzictwo, przekażcie je następnym pokoleniom!”

Ale, żeby tak się stało, musimy znać prawdę o nas dzisiaj, o naszych ojcach, dziadach, musimy znać prawdę o ludziach, którzy zadecydowali o dzisiejszym obliczu Polski. Musimy wiedzieć, kto i kiedy wymordował naszą elitę narodową, musimy znać prawdę o ludziach rządzących w Polsce – kim byli, co robili? Bez tej wiedzy będziemy żyć w świecie fikcji, kłamstwa, pomylenia pojęć, słabi, nie szanowani przez inne kraje i narody, skazani na wegetację i niewolnictwo. Czy ten podział zniknie? Czy będziemy jednością? Czy zdołamy się porozumieć? Mija 14 lat od ustanowienia tego dzisiejszego dnia, mija dekada odkąd w tym miejscu spotykamy się na Apelu Pamięci. A my nadal musimy wykrzykiwać Prawdę o Niezłomnych, Wyklętych bo są w naszej Ojczyźnie ci, dla których Niepokorni Niezłomni Wyklęci to „bandyci, faszyści”. A kim są ci którzy jeszcze tak mówią? Czy może są to jeszcze ci, którzy ich mordowali? A może są to osoby dla których ukrywanie prawdy i promowanie „czerwonej” wersji historii nadal daje osobiste korzyści? I chyba dlatego Niezłomni już na zawsze będą dla nich „bandytami i faszystami”. A przecież oni marzyli o wolnej Polsce i nie chcieli się ugiąć przed „świetlaną przyszłością”, którą oferował okupant jakim był Związek Radziecki i ich sprzymierzeńcy polscy komuniści. Wyklęci marzyli o Polsce gdzie każdy będzie mógł decydować o sobie w poczuciu własnej wolnej woli, gdzie każdy sam będzie decydował jakimi ideałami i wartościami będzie się kierował w swoim życiu. I za te marzenia i dążenia byli ścigani, prześladowani i mordowani przez komunistyczną władzę, przez „pachołków Rosji”.

Tamten czas począwszy od 1945 roku nazywamy Polską Ludową. Ale czy to była Polska!? Czy to mogła być Polska wolnych obywateli! Bo kim były osoby, które uważały się za „wybranych”? Jakim prawem dyktowali narodowi co i jak ma robić? Jak ma żyć. I wtedy i dziś osoby, które ramię w ramię, razem z najeźdźcą, okupantem zniewalały Polskę były jednoznacznie określane, zdrajcy. Zdrajcy własnego narodu! A czym jest zdrada wtedy i dziś? I tu posłużę się słowami profesora Andrzeja Nowaka.

„Zdrada to porzucić ideę trudną do zrealizowania, to porzucić żmudny obowiązek dla korzyści namacalnych, widocznych i łatwo uchwytnych. Zdrajcy zapierają się wiary ojczystej, przeszłości ojczystej, usiłują oczernić dzieję, obyczaje polski i zniesławić charakter narodowy… Zdrada to tchórzostwo, zdrada to uznanie, że Polskość to ”nienormalność” to jest postawa motywowana utratą wiary w wartość Polskości – zwątpienie w tę wartość.”

Rosyjski komunizm i Niemiecki nazizm doprowadził do przerwania ciągu pokoleń mordując setki tysięcy polskich elit, dla których zawołanie Bóg Honor Ojczyzna było nadrzędną sprawą, było „Świętą Sprawą”. Namiestnicy Kremla nad Wisłą posłusznie wykonywali polecenia likwidując w społeczeństwie kolejne zrywy wolnościowe i niepodległościowe poczynając od tych, o których dzisiaj szczególnie chcemy pamiętać, a których historia nazwała Żołnierzami Wyklętymi. Potem był Poznań 1956r, Gdańsk i Szczecin 1970 rok, Radom 1976,13 grudnia i stan wojenny w 1981 roku. Mordy na kapłanach: 1984 ks. Jerzy Popiełuszko, 1985 ks. Stanisław Palimąka, 1987 ks. Franciszek Blachnicki, 1989 ks. Stefan Niedzielak i ks. Stanisław Suchowolec, a już po kontraktowych wyborach w lipcu 1989 roku ks. Sylwester Zych.

I tak zostaliśmy podzieleni, a podział był prosty i klarowny na MY i ONI. My to – Polacy, patrioci, kochający wolność, własną tradycję, kulturę, kochający Boga i starający się żyć zgodnie z zasadami dekalogu. Oni to – obcy, komuniści, zdrajcy własnego narodu, czerwoni, partyjniacy, konformiści, wrogowie Boga i Kościoła, którym było wszystko jedno kto      i jak będzie nimi kierował, aby tylko im było „dobrze”. My i Oni.

Nadzieja jednak nie umiera… i „tylko prawda jest ciekawa”. A dla jej poszukiwania warto jest poświęcić całe swoje życie, „nawet jeśli będzie ono materialnie nieudane.” I taką nadzieję, taki moment dostrzegliśmy „My” kiedy 43 lata temu potomkowie i spadkobiercy „Wyklętych” w powstającej Solidarności zobaczyli szansę odzyskania utraconej wolności. A ONI?  ONI przygotowali nam trzynastego grudnia 1981r. Stan Wojenny. Okupanci własnego narodu komuniści na pasku Rosji Sowieckiej bezkarni aż do dzisiaj. MY i ONI. Mijają kolejne dekady a w naszej Ojczyźnie nadal znajdują się ONI. Teraz już ręka w rękę z „oświeconą” Europą z dawnym hasłem „proletariusze wszystkich krajów łączcie się”. I łączą się – w niszczeniu Boga, Kościoła, Rodziny i Wolności. I tak jak symboliczna data śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka ps. Laluś nie jest i nie będzie końcem walki   o wolną Polskę, a czego by sobie życzyli „proletariusze”, tak i my dzisiaj   w naszej Ojczyźnie nadal musimy głośno wołać i wskazywać kto jest kim! Kim i gdzie są ONI.

Trzeba wyraźnie i jednoznacznie powiedzieć Polakom, że „część społeczeństwa mieszkującego nad Wisłą nie należy do narodowej wspólnoty i jest bękartem związku komunizmu z polskością.” I taki ktoś nie powinien stroić się w patriotyczne szaty ani pozorować budowy wolnego państwa. Jest zdrajcą i obcym, który udaje, że jest naszym rodakiem. Czy na takim „pojednaniu” można odbudować Niepodległą? Czy na takim „Pojednaniu” pisanym w cudzysłowie można tworzyć społeczność ludzi wolnych z tymi, którzy noszą piętno niewolnictwa? Dlatego musimy tak jak Niepokorni Niezłomni Wyklęci nadal walczyć. Bo walka o Prawdę i Wolność trawa nieustannie. I obyśmy nie musieli tak jak oni walczyć z bronią w ręku. Bo jest Nadzieja. Gdzie jej szukać? Jak odzyskać wiarę do walki o Polskę? Jak odzyskać wiarę we wspólnotę z której się wywodzimy, a której znaczna część dopuszcza się zdrady? I tu na koniec przytoczę jeszcze raz słowa profesora Andrzeja Nowaka.

„Ta nadzieja to Sprawiedliwość! Ale jakże często w naszej historii począwszy od XVII wieku  tej sprawiedliwości brakuje. Zdrajcy często wracają na jeszcze bardziej eksponowane stanowiska. Brak tej oczywistej sprawiedliwości doprowadza do utraty wiary w Polskę, w Rzeczpospolitą. To gdzie szukać źródła NADZIEI  – pyta profesor i odpowiada: „Najważniejsze źródło to Wiara. Wiara w opatrzność i w orędownictwo naszych św. patronów, ale musimy tą wiarę wspierać własnymi czynami. Praca od podstaw – nie wolno nam zostać pesymistami, nie wolno nam się wycofywać, nie wolno nam zostać wycofanymi pesymistami. Praca organiczna. W zaborach to się udało, to i teraz w o wiele lepszych warunkach musi się udać!” . Musi się udać – taką nadzieję i wiarę przekazuje profesor Andrzej Nowak.

I ja mocno wierzę, że się uda, że są wśród naszych rodaków osoby, które swoim świadectwem życia, uczciwością i poświęceniem będą realizować ten sam od pokoleń testament oparty na dekalogu gdzie „Bóg Honor Ojczyzna” to nadrzędna sprawa.

I to jest Twoje i moje zadanie! To jest Twoje i moje zadanie  „…Być wolnym, być u siebie – Być Polakiem w Polsce!” 

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o