img

10 KWIETNIA 2020 KATYŃ1940’-SMOLEŃSK2010’

„Ale jeszcze pęta się we mnie złudzenie, że właśnie poezja jest próbą narzucenia odrobiny ładu i stwarza możliwość komunikowania się z ludźmi za pomocą zapisanego wzruszenia.”

Zbigniew Herbert

Kazimiera Iłłakowiczówna

O Boże…

O Boże!…

Najpierw jechali długo,

wieziono ich wiosenną szarugą.

… Ilu ich było? Dwa? Pięć? Osiem? Dwanaście tysięcy?…

Pamiętamy ich zbrojnych i hojnych,

pamiętamy młodziutkich przed wojną…

O Boże… Nie myśleć więcej.

Każdy dzień ma swoją pracę.

a tamto – nie powraca.

… A jednak…

O czym myślał, zanim umierał

za szeregiem walący się szereg?

Będziemy kiedyś wiedzieli,

skoro już wyszli spod ziemi.

Ktoś ocalony cudem,

ktoś schowany przypadkiem w rowie

straszliwą opowieść opowie:

czy szarpały ich ręce brudne?

czy poszli na rzeź bez oporu?

czy konali wiosennym wieczorem?

czy zabito ich w mroźne rano?

O Boże…

Czy im

się pożegnać dano?

Czy do końca, aż kat wystrzelił,

o niczym nie wiedzieli?

Jeden był jedynak u matki,

a drugi u ojca ostatni;

a trzeci popełnił zbrodnię

i jeszcze jej nie zamodlił.

U czwartego synek i żona,

piątemu wielkość sądzona…

… Jak to być może?!

a katów przecie także Pan Bóg stworzył…

O Boże,

który w jaskółce mieszkasz, co obłoki mija,

i w jastrzębiu, co w locie jaskółkę zabija,

w kwiatuszku – wypieszczonym w cieniu leśnych malin,

i w tych, co i maliny, i kwiat podeptali…

… Który zlatujesz ogniem w pędzącym pocisku

i w mózgu świecisz, co od ciosu się rozpryska…

… Który jesteś – i to mię zdumiewa najwięcej –

jednocześnie w Polaku, Moskalu i Niemcu…

O Boże,

z tej wichury, co pali pół świata,

zstąp i zamieszkaj, błagam Ciebie,

nie w dzieciach, nie w kwiatach,

nie w czystych duszach, ani w jasnych wodach,

ale w sercach katów!

Modlitwa za Nich

Leszek Długosz

Boże daj siłę pozwól wierzyć

Że ćwierć sekundy, i mniej jeszcze

Wcześniej choć i najmniejsze mgnienie

Zdążył tam Anioł miłosierny

Twój posłaniec

Osłonił Ich swym skrzydłem, wyrwał

Uniósł i przygarnął

Zanim runęli

Bo nie umiera tu na Ziemi

Duch sprawiedliwy, Wola prawa

Miłość czysta

Dla takiej wiary daj moc Panie

Że tam upadła w lesie katyńskim

Materia roztrzaskana tylko

A byli wzięci

Do Arki Twego Miłosierdzia

Są ocaleni

Istoto licha

Lepianko człowiecza marna … wierzysz tak ?

– Wierzę Panie

Kraków, 12 kwietnia 2010

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o