img

1 Marca – relacja

Już po raz siódmy w Polkowicach Stowarzyszenie Patriotyczne Polkowice zorganizowało Obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rozpoczęliśmy Mszą Świętą w kościele pw. św. Barbary o godz. 18.00 w intencji ojczyzny oraz tych, którzy zginęli za wolną i niepodległą ojczyznę podczas powstania antykomunistycznego na przestrzenni lat 1944-1963. Po mszy świętej z Rynku wyruszył Marsz Pamięci w kierunku ronda im. Żołnierzy Wyklętych. Obecni byli przedstawiciele władz miasta w osobie wiceburmistrza Wojciecha Marciniaka i przewodniczącego rady miejskiej Romana Rozmysłowskiego.

Uczestnicy marszu ustawili wokół ronda zapalone znicze. Został odczytany apel pamięci a na koniec zabrał głos prezes zarządu Stowarzyszenia Patriotyczne Polkowice Wojciech Fenrich.

(wystąpienie w całości poniżej)

(powitanie przez prezesa zarządu Stowarzyszenia przed msza św.)

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus.

Po raz dziewiąty w naszej ojczyźnie obchodzimy święto państwowe jakim jest, Narodowy Dzień  Pamięci Żołnierzy Wyklętych. A od siedmiu lat w tym kościele p.w. św. Barbary 1 marca spotykamy się na wspólnej modlitwie w intencji Ojczyzny i właśnie tych, których historia nazwała Żołnierzami Wyklętymi. 

Te mundury,  które założyliśmy z tej okazji nie są żadnym pokazem ani demonstracją. To jest nasze świadectwo. To jest wyraz naszego szacunku i oddanie hołdu tym wszystkim, którzy poświęcili swoje życie  w służbie Polsce. Wolnej suwerennej i niepodległej. To Oni Żołnierze Wyklęci   umieszczali ryngrafy na mundurze, po lewej stronie na sercu. Nosili je praktycznie zawsze podczas działań wojennych i bojowych.   W powojennej rzeczywistości noszenie tychże równało się często karze śmierci bez sądu.

Dwóch najeźdźców jeden z zachodu Niemcy, drugi ze wschodu Rosja Sowiecka odbierają Polskiemu narodowi we wrześniu 1939 roku ledwo co odzyskaną 20 lat wcześniej niepodległość. Sześć lat później  jeden z nich Rosja Sowiecka doprowadza do klęski Niemcy idąc przez terytorium Rzeczpospolitej. Jednak po zwycięstwie nad wojskami Niemieckimi armia czerwona nie wraca w całości do Rosji. Postanawia zaprowadzić na terenie naszej Ojczyzny – Polski „nowy lepszy ład”. Wprowadza siłą ustrój komunistyczny twierdząc, że oni lepiej wiedzą co jest lepsze dla Polski i Polaków.

Były jednostki w naszej Ojczyźnie, które dały się wciągnąć  w  te „ulepszanie świata” bez Boga. Ale byli i tacy, którym życie bez „Wiary”, bez wolności nie tylko nie pasowało, ale o „Wiarę” i wolność własną i suwerenność własnej Ojczyzny postanowili dalej walczyć.

Historia nazwała ich „Żołnierzami Wyklętymi”.

To dzisiaj ich walka i śmierć niejednokrotnie poprzez strzał w tył głowy jest przysłowiowym „ziarnem”, które wrzucane w bezimienne doły na powrót wydaje owoce. To z tych korzeni powoli wyrasta wolna i suwerenna Ojczyzna. Na dojrzałe owoce może trzeba będzie jeszcze poczekać. Ale to właśnie „Żołnierze Wyklęci” swym przykładem wiary i poświęcenia , swoją służbą dla Ojczyzny dają powód do  dumy kolejnym pokoleniom Polek i Polaków. Jest takie powiedzenie, które moim zdaniem często sprowadza nas ludzi wiary, ludzi „Prawdy” do bierności do zaniechania. Tym powiedzeniem jest „Prawda obroni się sama”, a inne powiedzenie może jeszcze bardziej potęgować tą naszą bierność  „Prawda jak oliwa – zawsze na wierzch wypływa”. Dlaczego tak myślę? Bo aby ta prawda wypłynęła i się obroniła, to musi być głoszona. Każda prawda potrzebuje świadków. Prawda o Jezusie Chrystusie potrzebowała świadków i głosicieli w osobach apostołów i Kościoła,  i nadal ich potrzebuje.

Dzisiaj Prawda o Żołnierzach Wyklętych również potrzebuje świadków. Bo Prawda nas wyzwala, Prawda daje Nadzieję. Dziękuję wszystkim za obecność, za wasze świadectwo. Chylę czoła przed pocztem sztandarowy.

Na koniec przytoczę słowa z ryngrafu znalezionego w mogile katyńskiej: „Walcz, zwyciężaj,  a pamiętaj, że Orzeł Biały tylko przed Bogiem skłania swą dumną głowę… „

I my wspólnie za chwilę skłońmy nasze głowy przed Panem Naszym Jezusem Chrystusem prosząc o łaskę nieba dla wszystkich nieżyjących Żołnierzy Wyklętych.

(wystąpienie Wojciecha Fenrich na rondzie)

28 października 1989 aktorka Joanna Szczepkowska w Dzienniku Telewizyjnym ogłosiła: „Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm.” Musiało minąć jeszcze 12 lat zanim w ponoć wolnej, suwerennej i niepodległej Polsce Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 2001 roku podjął uchwałę, w której uznał zasługi organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na podjęcie nierównej walki o suwerenność i niepodległość Polski.

Musiało minąć kolejne dziesięć lat zanim ustawą uchwaloną w 2011 roku ustanowiono 1 marca świętem państwowym, Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Mija kolejnych 8 lat i 13  grudnia 2018 roku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego decyzją władz Warszawy, przywraca się  nazwy z czasu PRL i tak ulica „Inki” Danuty Siedzikówny, znowu staje się ulicą „Małego Franka”. Wraca Wacław Witold Szadkowski, członek sowieckich organizacji: Komunistycznej Partii Polski, Polskiej Partii Robotniczej, Armii Ludowej.

Miejsca musi ustąpić mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, cichociemny, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, dowódca oddziałów partyzanckich Armii Krajowej, Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj i Zrzeszenia WiN. Zamordowany przez komunistów 7 marca 1949 r. w katowni przy  ul. Rakowieckiej w Warszawie, jego zwłoki zakopano na „Łączce” Powązek Wojskowych.

Łącznie mija blisko 30 lat od wypowiedzianych słów Joanny Szczepkowskiej. Pani Joanno i my tu wszyscy obecni – jak to się ma do tych „nowych” „starych” zmian w naszej obecnej przestrzeni publicznej? Gdzie i kiedy w Polsce skończył się komunizm?  Może „on” „siedzi” głębiej w niektórych Polkach i Polakach niż by nam się wydawało?

Prezydent Andrzej Duda na pogrzebie „Inki” i „Zagończyka” 28 sierpnia 2016 roku powiedział: „Nie mam przekonania, że my, poprzez ten pogrzeb, przywracamy im godność. Oni nigdy godności nie stracili. My przywracamy przez ten pogrzeb godność państwu polskiemu.”

Panie Prezydencie znowu odebrano godność państwu polskiemu w stolicy naszego kraju!

Ale i na naszym lokalnym podwórku nie możemy się pożegnać z reliktami komunistycznego państwa jakim był PRL. Dwa lata temu 28 marca 2017 roku ówczesna Rada Miejska i władze samorządowe nie wzięły pod uwagę propozycji zmiany nazwy ul. 11-lutego na 11-listopada lub na Matki Bożej z Lourdes z jaką Stowarzyszenie wystąpiło w tym dniu na sesji rady.  Wówczas Rada Miejska dokonała zmiany nazwy z ul. 11 lutego na 11 lutego. Daty oznaczającej „wyzwolenie”, a raczej zniewolenie tych ziem przez armię czerwoną.

Nadal o prawdę musimy walczyć. Nadal prawda potrzebuje świadków, odważnych świadków.

Pokrętna retoryka i kłamstwa, które są wypowiadane nadal przez spadkobierców komunistycznej niewoli i układu okrągłostołowego, zdrajców własnego państwa, narodu, ojczyzny, nie tylko chce umniejszyć winy ich poprzedników twierdząc, że (mordowanie, katowanie, prześladowanie tych co walczyli o Wolną i Suwerenną  Rzeczpospolitą) to był wymóg chwili i rozsądku. Ale nadal ci „spadkobiercy” gloryfikują i chronią  morderców. Morderców niepodległości, wolności i prawdy, którą z tak wielkim trudem  i mozołem odkopujemy z dołów śmierci.

Dlatego powtórzę jeszcze raz to co powiedziałem przed mszą św. Prawda nie obroni się sama – prawda potrzebuje świadków. Prawda o Jezusie Chrystusie  potrzebowała świadków i głosicieli w osobach apostołów i Kościoła. Dzisiaj Prawda o Żołnierzach Wyklętych również potrzebuje świadków. Prawda nas wyzwala, Prawda daje  Nadzieję.

Irlandzki filozof i polityk Edmund Burke powiedział: „Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili.” Dlatego naszym obowiązkiem jest mówienie prawdy. Przywracanie właściwych relacji między katami i ich ofiarami. Między dobrem a złem. Bez tego nie da się zbudować zdrowego społeczeństwa. Mamy to niesłychane szczęście, że jako naród nie musimy się wstydzić swojej historii. Nasza przeszłość nie zawsze była racjonalna, nie zawsze nacechowana najtrafniejszymi wyborami, ale nigdy nie wiązała się z podłością. Nie musimy żyć z poczuciem winy w stosunku do innych narodów. To, że nie musimy się wstydzić swojej historii, to rzeczywiście szczęście. Ale i obowiązek. Obowiązek pamięci, obowiązek głoszenia prawdy. Jesteśmy to winni całemu ciągowi pokoleń przed nami. Jesteśmy to winni tym niezłomnym wyklętym. Walczmy o tę pamięć. To nasz święty obowiązek. Walczmy z własną niewiedzą,  z niewiedzą innych, z ich obojętnością a często  kłamstwem. Przekażmy następnym pokoleniom to święte hasło: „Bóg, honor, ojczyzna”. Dziękuję za wasze świadectwo, dziękuję za waszą obecność. Cześć i Chwała Bohaterom.

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o